fbpx

Umów się na bezpłatną konsultację

Det här är inte svenska! Norweski a pozostałe języki skandynawskie

Spis treści

Norweski a pozostałe języki skandynawskie. Każdy, kto w ciągu ostatnich kilku lat choć dwa razy przespacerował się w sezonie letnim jedną z głównych ulic Gdańska, Warszawy czy Krakowa, zauważył z pewnością, że turystów z Norwegii w naszym kraju wciąż przybywa. Jest to prawdziwa gratka nie tylko dla właścicieli lokali gastronomicznych czy hoteli, ale też osób zgłębiających język norweski na każdym poziomie zaawansowania. Tak, tak, publicznie zachęcamy Was do tego, aby podsłuchiwać! 😉

Norweski a pozostałe języki skandynawskie

Ciężko o lepszy trening rozumienia ze słuchu: mowa potoczna, mniej „sterylne”, a więc bardziej naturalne niż w klasie warunki akustyczne, mnogość dialektów – to tylko niektóre z argumentów. Ale skoro już o dialektach mowa – skąd możemy mieć pewność, że mamy do czynienia z mieszkańcem Kristiansand po trzech piwach, a nie z Duńczykiem, albo z przybyszem z norweskiej stolicy, a nie jego sztokholmskim kuzynem?

Trochę historii

Jeszcze około VIII wieku mieszkańcy dalekiej północy posługiwali się jednym i tym samym językiem. Do roku tysięcznego, wskutek wikińskich podróży i podbojów, rozszczepił się on jednak na dwie zasadnicze grupy – pierwsza z nich dała początek norweskiemu, duńskiemu oraz szwedzkiemu, w obrębie drugiej z kolei wykształciły się islandzki i farerski, dla współczesnego mieszkańca Półwyspu Skandynawskiego tylko odrobinę mniej egzotyczne niż dla nas. Trzy pierwsze jednak po dziś dzień pozostają wzajemnie zrozumiałe, umożliwiając ich użytkownikom praktycznie bezproblemową codzienną komunikację. Warto przy tym wiedzieć, że podobieństwa w każdej parze języków będą oparte o nieco inne zasady. Szwed zrozumie Norwega głównie ze względu na zbliżone cechy fonetyczne, wyzwaniem zaś mogą się okazać różnice leksykalne. W przypadku kontaktów z Duńczykiem będzie on musiał włożyć nieco więcej wysiłku w obydwu tych obszarach. Duńczykowi szwedzka wymowa nie będzie sprawiała większych trudności, leksyka jednak na pewno wyda się nieco dziwaczna. Tekst norweski mieszkaniec Kopenhagi przeczyta błyskawicznie, uśmiechnie się co najwyżej na widok „p” zamiast „b” czy „k” zamiast „g” – a gdy usłyszy, jak czyta go na głos sam Norweg, będzie miał wrażenie, że to jego własny język, tylko nieco zdziecinniały 😉

Wniosek nasuwa się sam – z językowego punktu widzenia (i nie tylko? :)) to Norwegowie są w najlepszej sytuacji. Ich narzecze wykazuje równie wysoki stopień podobieństwa zarówno do szwedzkiego, jak i duńskiego. Oprócz tego norweskie ucho od małego ćwiczone jest w „elastyczności”, czytaj przyzwyczajane do zróżnicowania dialektalnego, znacznie większego niż w krajach sąsiednich. Dla nas fakt ten też nie jest bez znaczenia – ucząc się języka norweskiego, zwiększamy swoje szanse na dogadanie się na terenie całej Skandynawii.

 

Wracając jednak do kawiarni na gdańskim Starym Mieście czy pubu przy krakowskim rynku – oto garść wskazówek, które pomogą Wam w odróżnieniu norweskiego od jego bliskich krewniaków.

 

Szwedzki:

  • czasowniki wydają się być znajome, zamiast typowej dla czasu teraźniejszego końcówki -er słyszycie raczej -ar (podobne zjawisko także w liczbie mnogiej)

  • skrivit zamiast skrevet, drivit zamiast drevet, sovit zamiast sovet – w wielu formach czasowników nieregularnych i zastępuje e

  • innego rodzaju wariacje samogłoskowe, np. sedan zamiast siden;

  • dużo bardziej miękkie dźwięki przypominające polskie sz oraz ś, mocno „napowietrzone” wpadające niemal w f

  • [jaaa] wcale nie tam, gdzie spodziewamy się potwierdzenia, a na początku zdania – w ten sposób Szwedzi wymawiają zaimek osobowy jag będący odpowiednikiem norweskiego jeg

  • zaimek osobowy hun wymawiany bez charakterystycznego dla norweskiego „dziubka” (zaokrąglonego u) – po szwedzku zapisujemy go jako hon

  • wszędzie tam, gdzie spodziewamy się usłyszeć przeczenie ikke, pojawia się inte

  • jeszcze skoczniejsza niż zazwyczaj melodia.

 

Duński:

  • jak wyżej, twardsze spółgłoski: b, d, g zamiast p, t, k

  • wydłużone, melodyjne, według niektórych nieco przypominające angielski æ tam, gdzie spodziewamy się usłyszeć e

  • skarre-r (grasejowanie) – spotykane również w zachodnich i południowych dialektach Norwegii, w połączeniu z powyższymi cechami jednak nie do pomylenia z niczym innym 😉

Na koniec norweski, nieco alternatywny komentarz do sprawy:

Oraz próbka w piśmie:

Norweski: Vi heter Trolltunga. Vi elsker alle skandinaviske språk!

Szwedzki: Vi heter Trolltunga. Vi älskar alla skandinaviska språk!

Duński: Vi hedder Trolltunga. Vi elsker alle skandinaviske sprog!


Jeśli Twoja motywacja do nauki norweskiego potrzebuje dodatkowego wsparcia, zapraszamy na język norweski online – indywidualne kursy prowadzone przez jednego z naszych czterdziestu wspaniałych lektorów. 🙂

🇸🇪 A jeśli masz ochotę spróbować sił w języku sąsiadów polecamy język szwedzki online – indywidualne kursy w Dalarna.